Rodzice, łapcie się za portfele, czyli wyprawkowy zawrót głowy
Z roku na rok wyprawki dla uczniów są coraz droższe. Wielu rodziców ma poważny problem z wygospodarowaniem środków na "bezpłatną" edukacje swoich pociech. Kłopoty pojawiają się najcześciej w rodzinach wielodzietnych, ale nie tylko. Rodzice chętnie decydują się na zakup podręczników z "drugiej ręki", jednak często na przeszkodzie stają zmiany programowe.
Ile wydamy w tym roku na wyprawki?
Najnowszy raport CBOS wskazuje, że średnia cena wyprawki oraz opłat związanych z rozpoczęciem nowego roku szkolnego (ubezpieczenie, komitet rodzicielski) wzrosły w tym roku o 10 %. " Mamy czworo dzieci, żeby posłać je w tym roku do szkoły musieliśmy wydać prawie 3000 złotych, to dla nas masa pieniędzy!"- żali się pani Mariola.
Podręczniki nie są potrzebne?
Wielu nauczycieli wymaga zakupu nowych podręczników i ćwiczeń, jednak pod koniec roku często okazuje się, że uczniowie nie korzystali z nich lub używali ich bardzo mało, ponieważ szkoła "nie wyrobiła się z programem". Budzi to zrozumiałą irytyację rodziców, którzy na zakup wyprawek przeznaczają "ciężkie" pieniądze.
Co zrobić kiedy nie stać nas na zakup wyprawki?
Najuboższe oraz wielodzietne rodziny mogą liczyć na dofinansowanie do zakupu wyposażenia dla uczniów. Wnioski przyjmują Ośrodki Pomocy Społecznej w całym kraju.