Konfederacja szacuje, że kilkaset tysięcy uczestników weźmie udział w sobotnich pikietach „Stop imigracji!”
W sobotę w 80 miastach o 12.00 odbędą się pikiety Konfederacji pod hasłem „Stop imigracji!”. Wśród planowanych lokalizacji są m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Poznań, Gdańsk, Białystok oraz Lublin.
Pejo w rozmowie z PAP powiedział, że celem akcji jest „uświadamianie Polaków odnośnie coraz większych zagrożeń, które niesie za sobą masowa imigracja”. Ocenił, że w całym kraju w pikietach powinno wziąć udział nawet kilkaset tysięcy osób i tym samym prawdopodobnie będzie to największa taka akcja w Polsce w historii. - Musimy powiedzieć stanowcze „nie” niekontrolowanej migracji i takie hasła będziemy wykrzykiwać – zapewnił.
Polityk Konfederacji podkreślił, że jego ugrupowanie nie chce straszyć, a przestrzegać przed popełnieniem błędu Niemiec, Szwecji czy Wielkiej Brytanii, gdzie migranci z krajów pozaeuropejskich odpowiadają – jak ocenił – za znaczny wzrost liczby przestępstw na tle seksualnym, kradzieży, rozbojów czy zabójstw. Opowiedział się przy tym za maksymalną kontrolą migracji.
- Po prostu wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom Polaków, którzy chcą wyrazić swój sprzeciw wobec masowej migracji, ściągania imigrantów z Niemiec, przyjęcia przez nasz kraj Paktu Migracyjnego i całej lewackiej poprawności – powiedział.
Karina Bosak w rozmowie z PAP dopowiedziała, że sobotnie manifestacje są organizowane jako wyraz sprzeciwu wobec polityki migracyjnej zarówno obecnego, jak i poprzedniego rządu. Jak dodała, to także wyraz sprzeciwu wobec m.in. niewystarczającego w jej ocenie zabezpieczenia granic przed nielegalną imigracją, nasilającej się przestępczości przybyszów, słabej postawy rządu wobec Niemiec oraz braku deportacji nielegalnych imigrantów.
W ocenie Bosak sytuacja związana z nasileniem się migracji do naszego kraju wymaga ustabilizowania, gdyż jej zdaniem aktualnie jest „poza kontrolą”.
– W Polsce mamy obecnie zbyt wielu imigrantów. Trzeba ustabilizować sytuację na rynku pracy – Polacy bywają zwalniani i zastępowani imigrantami. Nie da się też zadbać o bezpieczeństwo, jeżeli w kraju wielkości Polski, z kryzysem kadrowym w policji czy służbach, wydaje się setki tysięcy pozwoleń rocznie na przyjazd migrantów - stwierdziła Bosak.
Ponadto, jak podkreślił Pejo, sobotnie pikiety mają być wyrazem podziękowania dla Straży Granicznej, innych służb mundurowych oraz „osób broniących w tzw. czynie społecznym” wschodniej i zachodniej granicy Polski.
– Na nasze wydarzenia zaproszeni są wszyscy, którzy chcą spokojnej, bezpiecznej Polski i którzy myślą o przyszłości swoich dzieci i wnuków. Sprawa jest zatrważająca i jeśli teraz nie podejmiemy tego tematu, to niestety obudzimy się za późno i to przestrzeganie za rok już nie będzie miało jakiegokolwiek sensu – zapewnił.
Posłanka Konfederacji przekazała, że wraz ze swoim mężem, wicemarszałkiem Sejmu i liderem Konfederacji Krzysztofem Bosakiem, wezmą udział w proteście organizowanym w Białymstoku. Z kolei Pejo zajmuje się organizacją wydarzeń w swoim regionie, z których największe odbędzie się w Lublinie.
7 lipca Polska przywróciła tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą, podczas których funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy. Na granicy polsko-niemieckiej kontrole są prowadzone w 52 miejscach, a na granicy polsko-litewskiej w 13. Według rządu jest to konieczne, by zredukować niekontrolowany przepływ migrantów.
W ostatnich dniach politycy obozu rządzącego wielokrotnie apelowali o niewykorzystywanie migracji w debacie politycznej. Szef MSWiA w odpowiedzi na pytanie PAP o sposoby przeciwdziałania rosnącym nastrojom antyimigranckim zaapelował do polityków, „którzy próbują na temacie migracji i obecności cudzoziemców zbijać kapitał polityczny, żeby wykazywali odpowiedzialność, żeby nie powielali nieprawdziwych informacji, nie wykorzystywali różnych spraw dla swej chwilowej sławy w mediach społecznościowych”.
– Problemy, które wiążą się z migracją, w dużej mierze są spowodowane nieodpowiedzialną polityką poprzedniego rządu. Mam na myśli afery wizowe, to zupełnie poza kontrolą wpuszczanie imigrantów do Polski. Słynna doktryna ministra Czaputowicza z rządu PiS-u, który powiedział: „Wpuszczajmy. I tak oni wszyscy chcą iść do Niemiec, wpuszczajmy z Białorusi” – mówił Siemoniak.
Szef MSWiA na czwartkowej odprawie przekazał służbom zalecenia otoczenia szczególnym nadzorem różnych miejsc w kraju, w których znajdują się cudzoziemcy. (PAP)
Autorzy: Iwo Prusiński, Adrian Kowarzyk
